
Sporo zaginionych psów w Polsce wcale nie ginie pod samochodami; nie toną w rzekach, nie lądują u hycli; nie zjadają ich wilki, nie mordują źli ludzie. Nie, po prostu ktoś zauważa ich zagubienie. Ktoś, kto całkiem szczerze kocha zwierzątka i ma czułe, wrażliwe serduszko. I nie przejdzie obojętnie obok zestresowanego, szukającego rozpaczliwie pana, stworzenia. Wrażliwiec,