Świat zwierzolubów znowu poruszony, jedna kobita stłukła szczeniaka pięścią, a grupka dzieciaków – przypadkowych świadków to filmowała. Tradycyjnie internet spienił się i wystąpił z brzegów, niegodziwa oprawczyni została zidentyfikowana, zaś na miejsce zstąpiła z burzowych chmur jakaś organizacja prozwierzęca która pieska zabrała tudzież z wnioskiem stosownym wystąpiła. Słowem, „i znów ta sama ballada”, działo się […]
etologia
Nie wylewaj waćpan wina!
Cienias bywa mocny w gębie. Zjawisko stare jak świat, klasykiem się wesprę na początek. Ktoś pamięta, kto to był pan Czapliński? Dobra, wiem że żarty i że wymaganie tego od kogokolwiek jest przejawem oderwania od rzeczywistości, jednak mogę podrzucić pomoc, nieprawdaż. A to było tak: „Czapliński zerwał się z miejsca i aż mu mowę ze […]
Psiarze w kisielu
Wiem, że przebywanie w kisielu kojarzy się co poniektórym z pełnymi walorów paniami i bójkami wrestlingowo-erotycznymi, ale nic z tego. Tu chodzi o właściwości tej substancji, kleistej, ciągnącej się i spowalniającej ruchy. Spróbujcie biec szybko po powierzchni na którą wasza babcia wylała przed chwilą wazę kisielu; powodzenia! Chcesz się przemieścić, musisz robić to nader wolno, […]
Żyrafa nie istnieje
Słynna anegdotka Gilberta Keitha Chestertona: pewne dziecko nie było w stanie uwierzyć w realne istnienie żyrafy. Nie jakiejś konkretnej żyrafy, tylko żyrafy jako gatunku, takiego zwierzaka z długą szyją… Pokazywano mu rysunki, opowiadano, przekonywano: nie i nie, takie coś nie istnieje i już! W końcu wiktoriańscy rodzice, zmęczeni tym stanem rzeczy, zabrali potomka do ZOO, […]
The Shawshank Redemption
Przy okazji dość dawno temu się rozgrywającej historii psiska, śpiącego sobie spokojnie pod wiatą peronu podmiejskiej kolejki, mieliśmy okazję poczytać, jak zwykle, lamenty p.t. „biedny piesio” i inne takie, do momentu w którym ktoś dał cynk że pies ów to mieszkaniec pobliskiej posesji i zdarza mu się pokonać zabezpieczenia, a następnie udać na przechadzkę na […]
Dzieci na skraju załamania nerwowego
Ostatnio zdarzyło mi się oglądać scenę dosyć smętną; rwetes przyciągnął moją uwagę, bo działo się, działo… Na ulicy miotała się dość przestraszona dziewczynka, na oko ośmioletnia, z ostrzyżonym shih-tzu na smyczy; wokół biegał pies wielkości i pokroju pudla, dajmy na to: średniego, a za psem latał rozjuszony facet, usiłując go kopnąć. Pies zmyślnie unikał brudnego […]
Słodkość wszechpanująca czyli syndrom landrynki
Na początek oddam głos Mistrzowi Janowi Kaczmarkowi; po cóż się siłować skoro ktoś celnie oddał to o co chodzi – i to w rymach? (…) Jeziora pozornie są takie cudowne, Gdy lekka przykrywa je falka, Jedynie na niby są takie spokojne, W ich głębi śmiertelna wre walka. Wypływasz łódeczką, zanurzasz się w trzcinie, Co brzegi […]