
Z rozczuleniem zdarzyło mi się przeczytać wypowiedź nader zaangażowanej w psie sprawy niewiasty dowodzącej, że fakt iż błąkający się gdzieś tam pies nie je podrzucanej mu podłej suchej karmy świadczy o tym, że tak starannie nauczono go „nie brać jedzenia z ziemi” tudzież „od obcych”. Joł. Ludzie naprawdę wierzą, że mają taaaaką władzę nad naturą,